08 lutego 2010

Kapuśniaczek

Uwielbiam zupy!
Kto mnie zna , ten wie ;).
A po szaleństwie na sankach najlepszy jest właśnie talerz gorącej, pysznej, pożywnej zupy!

Kiedyś , kiedyś w rozmowie z koleżanką dowiedziałam się, że jej mama dodaje do kapuśniaku koncentrat pomidorowy. Spróbowałam tak kiedyś i od tej pory czynię to za każdym razem.

Zapraszam na zupkę :-)


KAPUŚNIAK

Wywar:
kawałek mięsa / kości wędzonych / żeberek
marchewka
seler
pietruszka
cebula
ząbek czosnku
3-4 kulki ziela angielskiego

Marchewkę, seler i pietruszkę obrać i potrzeć na tarce. Wrzucić do garnka z miesem, cebulą i czosnkiem.
Ugotować wywar.

400 g kapusty kiszonej
1-2 łyżka kminku
4-5 dużych ziemniaków
2 łyżki koncentratu pomidorowego

Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę. Dodać do wywaru jak mięso już będzie miękkie.
Kapustę kiszoną poszatkować. Dodać , jak ziemniaki zmiękną. Dodać kminek.
Gotować do miękkości.
Na koniec dodać koncentrat pomidorowy.
Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Równie dobrze smakuje z dodatkiem czegoś ostrego ;), np. chili.

SMACZNEGO :)

10 komentarzy:

  1. a ja wręcz przeciwnie :) zresztą ja to taki dziwak jestem, że ogólnie wcinam tylko warzywa, rybę, gotowane mięso i trochę zbożowych pierdół :) ale wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również jestem miłośniczką zup i to wszelkiego rodzaju i koloru, a taki kapuśniaczek na zmarznięte dłonie i czubek noska jest w sam raz :-) Mniam....Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też znam kapuśniak z przecierem. Pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to mozemy podac sobie reke :) Ja tez uwielbiam zupy. Wlasnie gotuje mi sie ogorkowa :)) A kapusniaczek tez chetnie bym zjadla. Szczegolnie tak pysznie wygladahacy jak Twoj :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mialo byc: wygladajacy :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na zmianę robię z przecierem i bez. W sumie wersji z przecierem to raczej wielbicielem jest mój mąż :) Ale masz rację, to idealna zupa na zimowe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo, kapusniaczku też bym zjadła:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdrosze ci tej zupki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kapuśniaczek znam i lubię:) Dzisiaj przydałaby mi się miseczka takiej ciepłej zupki, bo jakoś przemarzłam ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi, hi dokladnie na poczatku lutego mialam kapusniak - dokladnie taki jak z Twojego przepisu, no dobrze jeszcze z jalowcem i listkiem laurowym :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)