27 lipca 2012

Fasolka szparagowa po węgiersku

Idąc na spacer z moją małą kuchareczką, albo leniwie leżąc na łóżku lubimy sobie pogawędzić .
Bardzo często nasze pogawędki wyglądają właśnie tak:
- Co najbardziej lubisz na śniadanie?
- Jaką zupę lubisz najbardziej?
- Ulubione ciasteczko?
...
- Co lubisz najbardziej do drugiego dania?
I tu z mojej strony zawsze, pojawia się fasolka szparagowa :).
Uwielbiam fasolkę szparagową. W zupie, polaną maselkiem i bułką tartą.. A ostatnio zrobiłam po węgiersku.
Pyszna, ale jak zwykle muszę wtrącić swoje 3 grosze. Jeżeli będziecie mieli ochotę ją zjeść bez dodatków to dodajcie tam coś ostrego. Przynajmniej trochę. No chyba, że będziecie podawać z pikantnym mięsem, wtedy nie trzeba.


FASOLKA SZPARAGOWA PO WĘGIERSKU
(źródło: NA WĘGIERSKIM STOLE. PYSZNIE I DOMOWO)

80 dag fasolki szparagowej
10 dag smalcu
1 łyżka mąki
mała cebula
2 ząbki czosnku
pół pęczka natki pietruszki
1 łyżka śmietany
papryka w proszku
sól
ocet
1 łyżka cukru do smaku

Oczyszczoną fasolkę kroimy na 2-centymetrowe kawałeczki i gotujemy w osolonej wodzie.
Przygotowujemy zaprażkę na smalcu z drobno pokrojoną cebulą, a gdy się zeszkli wsypujemy mąkę i rumienimy na złocisto.
Zdejmujemy z ognia, dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku, posiekaną natkę i szczyptę papryki. Rozprowadzamy zimną wodą i łączymy z podgotowaną fasolką. Zaprawiamy śmietaną i dodajemy łyżkę cukru z octem. Doprowadzamy do wrzenia i potrawka gotowa.

SMACZNEGO :)

25 lipca 2012

Jagodowe babeczki mają jagodowe usta :)

JESTEŚMY JAGÓDKI CZARNE JAGÓDKI ...
Kto jeździł na kolonie i śpiewał tą piosenkę ? Kto był w grupie JAGÓDEK?
Ja byłam :).
Kto lubi zbierać jagody prosto z krzaczka? Kto lubi plamić sobie ręce? Ja!!
Pamiętam z dzieciństwa jak poszliśmy z Tatą na jagody. Słoik w ręce , ale jagód w nim było tylko ledwo ledwo na dnie. Za to buzie były całe wymazane :). Opornie szło to zbieranie :)).
Teraz niestety stoję w kolejce za jagodami w budce warzywnej.
Przede mną stoi Pani. i prosi o jagody , które brudzą, "bo wie  Pani u nas za granicą są takie co nie brudzą"... I pyta dalej "prosze Pani, czy maliny się myję, a jagody? "
O ludzie :-).
Kupuję w końcu jagody i idę do domu piec babeczki.
Kruche ciasto robiłam oczywiście  z przepisu M. Roux "CIASTA"



BABECZKI Z JAGODOWYM KREMEM

Ciasto:

250g mąki pszennej
150g masła, lekko zmiękczonego
1 łyżeczka drobnoziarnistej soli
szczypta drobnego cukru
1 jajko
1 łyżka zimnego mleka

Z mąki usypać wzgórek, zrobić w nim wgłębienie, a następnie włożyć tam masło, pokrojone na kawałki, wsypać sól, cukier i wbić jajko. Palcami wymieszać i połączyć składniki na gładką masę. Powoli zagarniać mąkę, ugniatając ostrożnie, aż ciasto będzie miało ziarnistą konsystencję. Wlać mleko i delikatnie połączyć palcami z resztą ciasta. Wewnętrzną stroną dłoni wyrabiać ciasto, odpychając je od siebie 4-5 razy, aż będzie gładkie.Ugnieść z niego kulę, owinąć w folię i włożyć do lodówki na 30-60 minut. Po tym czasie wyjąć i rozwałkować ciasto. W rozwałkowanym cieście wykrawać krążki do wyłożenia indywidualnych foremek. W zależności od ich głębokości średnica powinna być o 4-7cm większa od średnicy foremek. Włożyć po krążku do każdej foremki i ugnieść kciukami, wypychając delikatnie do góry, by powstał lekko uniesiony brzeg. Piec w temp. 180 st. przez ok. 15 minut.


Krem:

250 g kremu mascarpone
200 ml śmietanki kremówki
2 łyżki cukru pudru
jagody

Smietankę ubić z cukrem pudrem, dodać mascarpone i dalej ubijać. Jagody rozgnieść widelcem, (albo i nie) dorzucić do nasy i zmiksować.

Na wystygniętych babeczkach ułożyć krem i można już mieć jagodowe buzie.

SMACZNEGO :)









23 lipca 2012

Tort czekoladowy z masą karmelową

Kiedy Wasz ukochany mężczyzna kończy okrągłe urodziny :) co robicie?
Ja między innymi postanowiłam upiec TORT. Ale właśnie taki pisany z dużej litery. Pytałam Majanki i poradziłam mi bardzo fajny tort, ale jednoczesnie znalazłam u Joanny coś idealnego.
Mój mąż uwielbia prawdziwe czekolady, im więcej tych procentów, tym lepiej. Ale ile razy z rzędu można na urodziny przygotowywać torta caprese. Takie urodziny zobowiązują :).
Powiem Wam tylko, że własnie ten tort jest idealny. Ja nie przepadam za takimi gorzkimi czekoladami, ale ten dodatek bardzo słodkiego kremu cudownie łagodzi wytrwaność tego tortu.
Ciasto jest ciężkie, mokre i intensywnie czekoladowe. I pyszny karmelowy krem.
Joannie bardzo dziękuję za porady :-). Przepis podaję dokładnie tak jak ma na stronie. Trzymajcie się jej wskazówek i napewno Wam się uda go zrobić.



TORT CZEKOLADOWY Z MASĄ KARMELOWĄ

Ciasto:
360g mąki pszennej
300g cukru
180g kakao
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4g soli
120ml oleju
380ml maślanki
380ml zaparzonej kawy
4 jajka, temperatura pokojowa
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Masa karmelowa:
600g masła
8 białek
szczypta soli
1 łyżeczka soku z cytryny
100g cukru
1 puszka masy krówkowej (500g) lub puszka słodkiego mleka skondensowanego

Dodatkowo:
200g czekolady gorzkiej, kakao, biała czekolada


Jeśli mamy puszkę słodkiego mleka skondensowanego, należy gotować ją w garnku z wodą na małym ogniu przez 3 godz. (Puszka musi być cały czas pokryta wodą). Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przygotować ciasto. Przygotować kawę i następnie całkowicie ją ostudzić. W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce wymieszać zimną kawę, rozkłócone jajka, olej, maślankę i ewentualnie ekstrakt waniliowy. Płynne składniki z drugiej miski przelać do pierwszej. Wszystko wymieszać trzepaczką, do połączenia składników.

1/3 ciasta przelać do tortownicy (o średnicy 26cm) wysmarowanej margaryną i posypanej mąką. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 20min. (do suchego patyczka) w temperaturze 180°C. Ciasto wyciągnąć z formy i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. (Można go docisnąć lekko, jeśli jest nierówne. Ciasto jest odporne, nic mu nie będzie ;)). W ten sam sposób upiec jeszcze 2 krążki z pozostałego ciasta.

Przygotować masę. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszystą masę. Odstawić na bok. Białka przełożyć do miski. Dodać cukier, sok z cytryny i szczyptę soli. Podgrzać w kąpieli wodnej, ciągle mieszając trzepaczką, aż masa osiągnie temperaturę 70°C. (Jeśli nie macie termometru cukierniczego, należy całość podgrzać, aż cały cukier się rozpuści i masa będzie lekko ciepła). Ściągnąć miskę z pieca i ubijać białka mikserem, aż masa i miska całkowicie ostygnie. (Trwa to z 10min). Masa powinna być sztywna i lśniąca. Kolejno, dalej miksując na średnich obrotach, dodawać po trochu utartego masła. Masa na początku zrobi się rzadka. Później może wydawać się zważona. (Tak ma być. Wszystko przebiega prawidłowo). Należy dalej miksować, aż dodamy całe masło, a masa zrobi się gęsta i jednolita. Kolejno, dalej miksując na średnich obrotach, dodawać po łyżce masy krówkowej.

Krążki kakaowe przełożyć przygotowaną masą, pozostawiając również masę na obłożenie boku i góry tortu. Udekorować według uznania. Ja posypałam tort z góry kakao, brzegi startą na tarce białą czekoladą, a na środku usypałam 40 z białej czekolady. Bok tortu zrobiony został z gorzkiej czekolady. W tym celu należy rozpuścić w kąpieli wodnej 200g czekolady, rozsmarować na pasku papieru do pieczenia (lub jakiejś folii) trochę szerszym niż bok tortu i o długości równej obwodowi tortu (tortownicy). Pasek z czekoladą należy przykleić wkoło tortu. Wstawić do lodówki, aż czekolada zastygnie. Kolejno ściągnąć papier.





SMACZNEGO :)











18 lipca 2012

Ciasto orkiszowe z malinami i truskawkami i migdałami . !

Kolejne ciasto z serii  "goście dzwonią, że zaraz będą na kawie".  Mam już tak, że zawsze lubię kogoś poczęstować jakimś domowym wypiekiem.
Miałam mąkę orkiszową, maliny, tuskawki...
Pogrzebałam w necie i u Smacznej Pyzy znalazłam ten oto przepis. Dorzuciłam od siebie migdały, cynamon i ciasto wyszło świetne.
Mogę dodać tylko tyle, że zastanawiałam się czy moje dziecko zje chociaż kawałek , a ona ... jadła jeden kawałek za drugim. To chyba znaczy, że naprawdę było dobre. Zniknęło w mgnieniu oka.


CIASTO ORKISZOWE Z MALINAMI I TRUSKAWKAMI

1 szklanka mąki orkiszowej
1 szklanka mąki pszennej
5 żółtek
5 białek
1 szklanka cukru
szczypta soli
125 g miękkiego masła
1 łyżeczka aromatu waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łyżek maślanki
owoce (u mnie maliny i truskawki)
płatki migdałów
cynamon

Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę.
Mąkę orkiszową, mąkę pszenną i proszek do pieczenia wymieszać razem.. Masło zmiksować z cukrem na puszystą masę. Dodawać kolejno po 1 jajku i dalej miksować.. Następnie dodać suche składniki. Zmiksować. Dodać maślankę i aromat, a na koniec delikatnie wmieszać pianę z białek.
Ciasto przelać do formy wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą.
Ułożyć na górze owoce, delikatnie posypać cynamonem, następnie posypać migdałami i piec ok 50 minut w temp. 170 st. C.



SMACZNEGO :)

16 lipca 2012

Bobu? Pasta z bobu z białym serem.

Jak jest u Was? Czy pełne wdzięku (pełni) otwieracie lodówkę i z uśmiechem na ustach wiecie co bedzie pysznego na sniadanie?
Przyznaję się bez bicia, że ja mam z tym problem. Chodzi mi o dni tzw. pracujące. Owszem teraz są warzywa i można poszaleć, robiąc szybką sałatkę. Ale generalnie zastanawiam się dosyć długo czy mają to być kolejne kanapki? Czy może coś innego.

A z kolei z bobem to w naszym domu sprawa wygląda tak. Kupujemy powiedzmy kilogram bobu.
Oooo zrobimy zupę. Albo sałatkę. Albo inne danie...
Gotujemy bób. Odcedzamy. I czekamy aż ostygnie. Od czasu do czasu "cichociemny" osobnik idzie do kuchni. I kończy się na tym, że bób w dosyć tajemniczy sposób znika :))).
W każdym razie kiedy uda się Wam go ugotować i tak zabezpieczyć, żeby nikt go nie zjadł polecam Wam pastę , którą przygotowuje mój mąż. Palce lizać!!!


PASTA Z BOBU I TWAROGU

½ kg bobu
pół kostki białego sera
garść drobno posiekanych orzechów włoskich
kilka posiekanych czarnych oliwek
zioła prowansalskie
sól
pieprz
sok z cytryny
oliwa z oliwek

Bób ugotować w osolonym wrzątku. Usunąć skórki. Następnie rozgnieść razem z białym serem. Dodać orzechy i oliwki. Skropić sokiem z cytryny i oliwą z oliwek. Doprawić do smaku solą, pieprzem i ziołami.

Przepis dorzucam do akcji Panny Malwiny

SMACZNEGO :))



13 lipca 2012

Wspaniała pasta serowo-gruszkowo-orzechowa


Zielenina, u której znalazłam przepis na tą pastę napisała, że jest to najlepsza pastą :). I powiem Wam, że dużo się nie pomyliła.
Pasta jest pyszna : słodka gruszka, ostre chili, orzechy i ser...
Nic więcej dodawać nie muszę.
Składników nie kroiłam drobniutko i super gryzło się na bułeczce.


PASTA SEROWA

jeden krążek naturalnego camemberta, ok. 120 g
180 g twarożku
jedna spora lub dwie mniejsze gruszki o łącznej wadze ok. 250 g
50 g orzechów włoskich
2 szalotki
1/2 pęczka natki pietruszki
1/2 łyżeczki płatków chilli
sól pieprz


Camembert pokroić w jak najdrobniejszą kostkę. Twaróg rozgnieść widelcem, oba sery dokładnie wymieszać. Jeżeli masa jest zbyt sucha dodać kilka łyżek jogurtu naturalnego, aż będzie kremowa.
Orzechy uprażyć na suchej patelni, posiekać dość drobno.
Gruszkę  obrać, wykroić gniazda nasienne i pokroić w drobną kostkę.
Szalotki i natkę drobno posiekać.
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać ze sobą.

SMACZNEGO :)

10 lipca 2012

Dziecięca lemoniada

- Mamuś... Ja będę SAMAAAA robić, Ty rób zdjęcia. Dobrze?? Proszę, proszę .
- Dobrze.

I tak powstała lemoniada przygotowana przez moje dziecko.
Do przygotowania takiej lemoniady, potrzebujemy:
- dużoooo, naprawdę dużooo słońca
- radosne dziecko , które właśnie wróciło z piaskownicy, zjeżdżalni, placu zabaw
- rączki upiaszczone
- stópki całe z piachu (bo przecież nie ma czasu takie oto dziecko na to, żeby wejść pod prysznic)
- dzbanek
- cytryna
- łyżka



- dużo siły, żeby wycisnąć cytrynę do dzbanka
- zimna woda mineralna (gazowana lub niegazowana)


- wodę należy wlać do dzbanka
- 1 łyżka cukru (ale to zależy od upodobań dziecka czy też dorosłego)
- wymieszać wszystko
- dalej potrzebujemy słoneczny balkon jako namiastka pikniku
- plastikowe kubeczki
- i ... MAMUŚ DOBRE??
- Pyszne Kochanie :)



SMACZNEGO :)


06 lipca 2012

Prezent i paprykarz z kurczaka z galuszkami

Ci którzy mnie dobrze znają doskonale wiedzą , że prezenty, które mnie najbardziej cieszą to te związane z kuchnią. :) Czyli różnego rodzaju foremki do pieczenia, ksiązki kucharskie i tego typu rzeczy.
Nawet jak ląduję w sklepie odzieżowym to kończy się to tak, że idę w końcu do działu dziecięcego, a potem i tak szukam sklepów z różnymi gadżetami kuchennymi. Czyli ciuszki nie dla mnie :).
I ... jednym z prezentów , które dostałam na urodziny był ..."galuszkownik" czyli takie siteczko z otworami wielkości wiśni, służy ono do robienia galuszek.
Zarówno ja jak i mąż mamy fioła na punkcie Eger. Byliśmy tam w podróży poślubnej, potem kolejnego roku i kolejnego ... :) Teraz czekamy aż dziecko podrośnie na tyle, żeby mogła docenić uroki kuchni węgierskiej.

Zatem dziś zapraszam na węgierskie smaki :)


PAPRYKARZ Z KURCZAKA (CSIRKE PAPRIKAS) Z GALUSZKAMI
(źródło: PODRÓŻE KULINARNE ROBERTA MAKŁOWICZA - SMAK WĘGIER)

GALUSZKI:

2 jajka
ok 400 g mąki
200 ml wody - najlepiej sodowej
szczypta soli

Z podanych składników wyrobić ciasto, gęstsze niż na nasze kluski lane. Ciasto wlewać na sito umieszczone nad osolonym wrzątkiem.



Wylaną porcję ciasta mieszać drewnianą łyżką, a kluseczki same będą wypływać.



 Kluski po wypłynięciu na powierzchnię odcedzić i jeśli nie mają być użyte natychmiast przelać na sicie zimną wodą.

PAPRYKARZ Z KURCZAKA (CSIRKE PAPRIKAS)
600 g piersi z kurczaka
1 cebula
1 łyżka smalcu lub 2 plastry wędzonej słoniny
1 żółta lub zielona paryka
1 duży pomidor
1 łyżka słodkiej papryki w proszku
300 ml kwaśnej śmietany
2 łyżeczki mąki
sól

Słoninę wytopić na patelni, wyjąć skwarki, na gorący tłuszcz wrzucić bardzo drobną posiekaną cebulę, zeszklić nie rumieniąc.
Zdjąć patelnię z ognia, wsypać słodką paprykę w proszku, wymieszać. postawić na ogniu i wrzucić pokrojone w kawałki piersi z kurczaka.
Chwilę smażyć, mieszając dodać obranego ze skórki posiekanego pomidora i drobno pokrojną paprykę., podlać odrobiną wodyi dusić pod przykryciem do miękkości ( w razie potrzeby dolewając wody) - pomidor i papryka muszą rozpaść się w sosie.
Wymieszać śmietanę z mąką, wlać na patelnię, wszystko zagotować i dusić jeszcze kilka minut bez przykrycia.


SMACZNEGO :)

02 lipca 2012

Drożdżowiec z morelami

Pierwsze świadectwo wręczone. Książki jako nagrody!. Jestem niesamowicie dumna z mojej małej kuchareczki!
Zaczęły się wakacje. W związku z tym trzeba coś robić :-).
Drożdżowiec miał być z truskawkami, truskawek nie było, dlatego był z morelami. Równie szybko zniknął. Kawa do termosu, lemoniada do butelki i ... zwiedzanie zamków rozpoczęte.
To ciasto drożdżowe odkryłam już dawno na blogu Kuchareczki58 i bardzo żałuję, że Kuchareczka już nie pisze, bo jej przepisy były rewelacyjne!
To ciasto już kiedyś prezentowałam , ale uważam, że można przepis przypomnieć.



CIASTO DROŻDŻOWE Z MORELAMI


0,6 kg mąki
50 g drożdży
1 jajko
6 łyżek cukru
szczypta soli
1 szklanka mleka
2-3 łyżki wody
3 łyżki stopionego masła
morele przecięte na pół i bez pestek

Drożdże rozetrzeć z 3 łyżkami cukru, dodać ciepłe (ale nie gorące) mleko, 3 łyżki mąki. Wszystko dokładnie wymieszać i pozostawić do wyrośnięcia.
Do wyrośniętego rozczynu dosypać mąkę, lekko roztrzepane jajko, masło, szczyptę soli, wodę , cukier i zmiksować ciasto - lub wyrobić ręcznie.
Dokładnie wyrobione ciasto pozostawić do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość.
Po tym czasie ponownie zagnieść.
Ciasto rozwałkować i wyłożyć do wysmarowanej wcześniej formy.
Na wierzch ułożyć owoce, posypać kruszonką i tak przygotowane ciasto przed włożeniem do pieca, pozostawić na 15 minut do wyrośnięcia.

Wstawić do piekarnika na ok 1 godzinę w 180 st C.



KRUSZONKA:

8 łyżek mąki
4 łyżki roztopionego masła
4 łyżki cukru pudru (może być cukier kryształ)

Składniki na kruszonkę wsypać do miseczki i wolno wymieszać, przesypując mąką.



SMACZNEGO :)