29 lipca 2010

Zupa kukurydziana

Razem z mężem bardzo lubimy kuchnię meksykańską. Zresztą nie tylko tą.
Mąż może nawet bardziej, gdyż lubi ostro zjeść. Bardzo ostro. :)
Jego marzeniem, moim zreszta też, jest wybrać się kiedyś do Meksyku.
Narazie możemy tylko ugotować sobie coś meksykańskiego w naszej kuchni i pooglądać przewodniki.
Ale może kiedyś .... :)


ZUPA KUKURYDZIANA
(przepis pochodzi z książki KUCHNIA MEKSYKAŃSKA Cornelia Zingerling)

4 duże kolby gotowanej kukurydzy
2 pomidory
1 cebula
3 łyżki oleju
600 ml bulionu drobiowego
sól
mielony czarny pieprz
grzanki

Ziarna kukurydzy odkroić ostrym nożem. Połowę ziaren zmiksować, a resztę zostawić w całości.
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, wykroić z nich ogonki, a miąższ pokroić w drobną kostkę. Cebulę drobno pokroić. W garnku rozgrzać 2 łyżki oleju, wlożyć do niego cebulę oraz pomidory i całość podsmażyć. Dodać całe ziarna kukurydzy i całość zamieszać.
Podlać warzywa bulionem i dodać zmiksowane ziarna kukurydzy. Zupę posolić, popierzyć i podgrzać.
Podawać z grzankami.

Zupę tę dodaję do akcji Ireny i Andrzeja.

27 lipca 2010

Mój pierwszy chleb

Do upieczenia chleba zabierałam się już jakiś czas.
Do tej pory tylko oglądałam na innych blogach te piękne chlebusie. Sama jednak się bałam.

Jakiś czas temu w pracy Kolega się pyta:
- Chcesz domowego chleba?
Pewnie, że chciałam. Spróbowałam i od razu zasypałam go pytaniami: kiedy był pieczony, jakie ziarenka tam są, i JAKI JEST PRZEPIS???

Przepis dostałam.
Chleb, który jadłam od niego był ciemny, ja zaczęłam swoje wejście w TEN świat od chleba jasnego.
Jest delikatnie słodki i można go przechowywać dosyć długo.
Przepis, który podaję poniżej jest na 1 keksówkę.


CHLEB Z ZIARNAMI

1/2 kg mąki krupczatki
1/2 płaskiej łyżki soli
1 i 1/2 łyżka cukru
1/2 szklanki otrębów pszennych
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki słonecznika
1 i 1/2 łyżki sezamu
1 i 1/2 łyżki pestek dyni

1/2 litra ciepłej (ale nie gorącej!) wody
2,5 dkg drożdży

Suche rzeczy wymieszać w misce. Dodać większość wody, w reszcie rozpuścić drożdże i też dodać.
Wyrobić rzadkie ciasto.
Odstawić na 20 minut pod przykryciem.

Piekarnik nagrzać do 220 st. C (góra i dół).

Ciasto ponownie przemieszać, przełożyć do foremki.
Piec 1 godzinę w piekarniku (góra i dół), następnie 10 minut sam dół.

SMACZNEGO :)

25 lipca 2010

Torta caprese

W piątek mój mąż miał urodziny. Chciałam mu zrobić niespodziankę. Ponieważ zawsze jak widział czekoladowe ciasta mówił, "zrobiłabyś takie..." postanowiłam zrobić ciasto czekoladowe.
Ha! Tylko jakie?
Na mój apel na DURSZLAKU odpowiedziało kilka fantastycznych kobiet. Wszystkie przepisy zanotowałam i mam już kolekcję ciast do wypróbowania, ale w końcu zdecydowalam się na TORTA CAPRESE według pomysłu Anny. Anno, bardzo Ci dziękuję za pomoc !! :)

A mąż?
Mąż spróbował i powiedział: OOOO TAKKK, TO ZDECYDOWANIE MÓJ SMAK :).



TORTA CAPRESE

6 jajek
200 g cukru trzcinowego (nie miałam, dalam zwykły)
2 łyżki rumu (nie miałam , dalam koniak)
300 g migdałów w płatkach
200 g gorzkiej czekolady w kawałkach
200 g masła
cukier puder do dekoracji

Starannie oddzielić żółtka od białek. Żółtka utrzeć z połową cukru i rumem na gęstą masę.
Migdały przyrumienić na patelni. Następnie zmielić je z czekoladą.
Roztopić masło i dodać do mieszanki migdałowo - czekoladowej.
Piekarnik nagrzać do 175 st. C.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Dodać drugą połowę cukru. Ubijać dalej.
Mieszankę migdałową wymieszać z żółtkami. Dodać ostrożnie białka, wymieszać.
Wylać do tortownicy.
Piec w 175 st. C ok 40-45 minut.



SMACZNEGO :)

19 lipca 2010

Muffiny porzeczkowe

Jestem w pracy.
Dzwoni telefon.
- Mamuś zjadłam śniadanie. Możemy z Babcią niespodziankę?
- Nie.
- Aha.

Po jakimś czasie dzwoni telefon. Moja Mama.
- Byłyśmy na dworze. Bardzo ciepło. Teraz zjadłyśmy obiad. Aaaaaa, może jakiś deser.
- Mamoooo jestem w pracy!!! A na co macie ochotę?
- Może jakaś bita śmietana.
- Albooooooooo lodyyyyyyyyyyy (słychać w oddali głos Szkraba).
- O, a może byś coś upiekła? :D

Nie było rady. Wracając po pracy kupiłam porzeczki. Co najlepsze Dziecię pomagało mi je obierać, a ja nie umiałam się napatrzeć jak połowa tych porzeczek ląduje w jej buzi. Takie kwasiorki :-).

A wracając do muffinek. Wyszły świetne. Mokre, mięciutkie i kwaskowate. Pycha.
Przy okazji Dziecię mogło upiec swoje ciasta :)


MUFFINKI PORZECZKOWE

250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
120 g cukru
80 ml oleju
2 jajka
250 g maślanki
230 g porzeczek

Mąkę, proszek do pieczenia i cukier wymieszać razem.
Olej, jajka maślankę wymieszać razem. Połączyć suche składniki z mokrymi.
Na koniec dodać oczyszczone porzeczki. Delikatnie wymieszać.
Piec muffinki ok 30 minut w 180 st. C.

SMACZNEGO :)

18 lipca 2010

Szybki kurczak

Lubię zarówno potrawy, przy których trzeba więcej popracować, ale lubię też takie które raz dwa się robi.
A jeszcze lepiej jeżeli z jednego składnika można mieć dwa w jednym.

Warto, kiedy gotujemy rosół wrzucić trochę dodatkowego kurczaka (pierś czy udko). Podgotować trochę w warzywach, ale tylko podgotować. Następnie wyciągnąć i ...


SZYBKI KURCZAK

udko, pierś podgotowana
sól
pieprz
cubrzyca
majeranek
olej

Kurczaka doprawić cubrzycą, majerankiem, dodać trochę soli i pieprzu.
Smażyć na oleju z obu stron.
Podlewać co jakiś czas wodą.
Kiedy kurczak będzie już miękki doprawić sos według uznania, który się wytworzy podczas pieczenia.
I już :D

SMACZNEGO

14 lipca 2010

Oscypek

Mój mąż po jakimś pobycie na szkoleniu przyjechał z nowym pomysłem na potrawę.
Połączenie smaków: kwaśnego, słonego i słodkiego.
Pycha.


OSCYPEK

kilka plastrów oscypka
ogórek kiszony
żurawina

Plastry oscypka podsmażamy na patelni z dwóch stron. Przekładamy na talerz. Ogórek kroimy w plasterki, dodajemy żurawinę i ... już.

SMACZNEGO! :)

11 lipca 2010

Pocztówka z wakacji

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie tak miłe komentarze pod ostatnim postem. :-)

A teraz przesyłam słoneczne pozdrowienia z wakacji ;)).

01 lipca 2010

:-)

Wiem, wiem, nieładnie się chwalić.
Ale wybaczcie , muszę.
Kiedy ja robiłam ciasto z górami, mój maluch śmiertelnie znudzony , (bo angina na poczatek wakacji nas zaskoczyła) poprosił o kawałek ciasta.
Aha i miałam ABSOLUTNIE NIE POMAGAĆ.
No to nie pomagałam.

I ...
oto dzieło mojego szkraba.

SMACZNEGO :)