31 marca 2013

WESOŁYCH ŚWIĄT

 
W te święta życzymy Wam przede wszystkim
Świąt wiosennych!!
ciepłych
kolorowych i radosnych
spędzonych w miłej , rodzinnej atmosferze.
 
Cała Nasza Trójka :)
 
 

30 marca 2013

Śledzie w zalewie octowo-śmietanowej

Przepyszne są te śledziki. Robi je znajomy moich teściów. Teściowa ostatnio zrobiła nam takiego smaka na nie, że szybki telefon jak one właściwie są robione i ... następnego dnia zajadaliśmy się nimi.
Z jednej strony robi się zalewę octową , ale potem dodaje się jeszcze śmietankę.
Kiedy już wam się znudzą szynki, polędwice i inne mięsne dania spróbujcie ich. Ugotujcie sobie do nich ziemniaki i będzie pyszny obiad. Gwarantuję :).

 
ŚLEDZIE W ZALEWIE OCTOWO - ŚMIETANOWEJ
 
4 duże śledzie (miałam takie na tacce w oliwie)
1 duża cebula
1 szklanka wody
1/4 szklanki octu (można dać mniej)
4 kulki ziela angielskiego
2 łyżki cukru
1/2 szklanki śmietanki słodkiej
 
Filety śledziowe namoczyć. Wodę z cukrem, cebulą i zielem angielskim zagotować. Następnie dodać ocet.
Zalewę ostudzić.
Filety pokroić na kawałki. Do zalewy dodać śmietankę - wymieszać i doprawić do smaku jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Filety zalać zalewą i włożyć do lodówki.  Kolejnego dnia można już konsumować.
 
SMACZNEGO :)
 

27 marca 2013

Czy mam problem? Do lekarza??

Przy okazji wiosennych porządków, czy też może raczej zimowych :) stwierdziłam, że... wszędzie natykam się na KSIĄZKI. :D. Absolutnie nie jest mi z tym źle, ani trochę, ale kiedy to tu, to tam widziałam jak się do mnie uśmiechają okładki okazało się, że sprzątnie nie trwa godzinę, ale cały dzień. No bo jak nie usiąść i nie zerknąć tylko na chwilkę... Książki mnie uspokajają. Uwielbiam przeglądać , czasami tylko popatrzeć na zdjęcia. Czasami wczytuję się w historie, czasami wciagają mnie przepisy...

Tak więc, ja H. książkoholiczka przyznaję się uczciwie, że wchodząc do księgarni pierwsze kroki kieruję w stronę działu z książkami kulinarnymi. Jednocześnie stwierdzam, że nie obiecuję, iż przestanę je kupować, ponieważ uważam, że mam ich stanowczo za mało :-). Mam też mega straszną wadę, nie lubię ich pożyczać :(.

Kiedy jednak wyciągnęłam je wszystkie na stół .. Hm... Spora "kupka".





Córkę też zarażam od wczesnych lat ;) to jej książki.



No i takie perełki, jak wiekowe książki i mój zeszyt, w którym już nie mam miejsca, a córa powiedziała, że ona go chce w prezencie.



Wnioski?? Stwierdziłam, że sama dla siebie organizuję akcję :). Gotowanie z książką. Jeżeli po dokładnym przejrzeniu książki okaże się , że nic zupełnie mi z danej książki nie pasuje wydam ją :-). Ufff. Z bólem serca to uczynię, ale będzie miejsce na kolejną pozycję .

MIŁEGO DNIA :D

21 marca 2013

Kolorowy sernik Siostry Anastazji

Mam problem z sernikami. Najpierw myślałam, że nie umiem ich robić i dlatego coś mi nie wychodzi. Teraz stwierdzam, że chyba nie mam do nich ręki ;). Niby to samo, ale jednak inaczej. Nie piekę ich często, ale bardzo lubię.
Zbliżają się święta Wielkiej Nocy i pomyślałam, że może warto coś upiec. Spróbować. Najważniejsze się nie poddawać i ciągle próbować. Ten sernik piekłam pierwszy raz. Jest po prostu rewelacyjny. Jak to jest, że każde ciasto Siostry Anastazji się udaje i wychodzi przepyszne.
Dekoracje na górze sernika to dzieło mojej Córeczki. Wyrabia się , oj wyrabia się :-).




KOLOROWY SERNIK
(źródło: 103 CIASTA SIOSTRY ANASTAZJI - z moimi drobnymi zmianami)

Ciasto:
600 g mąki
250 g masła (może być trochę mniej)
1 cukier waniliowy (dałam 16 g swojego)
250 g cukru pudru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
8 żółtek
3 łyżki kwaśnej śmietany

Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać masło i przesiekać nożem. Cukier utrzeć z żółtkami i dodać do mąki. Dodać śmietanę i lekko zarobić ciasto.
Podzielić na 3 części:
- dwie części zostawić jasne
- do jednej części dać 3 łyżki kakao i wymieszać.

Ser:
1 kg sera białego (dałam wiaderkowe)
200 g cukru pudru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
1 szklanka śmietany (dałam 18 %)
8 białek

Białka ubić na pianę i wymieszać z mąką ziemniaczaną, cukrem pudrem, bydyniem i śmietaną. Następnie dodać ser i wymieszać.

Następnie wysmarować blachę do pieczenia i posypać bułką tartą. Ułożyć 1 częśc ciasta białek - 1/2 częsci sera - ciemne ciasto - ser i na górę jasne ciasto.

Piec w temp. 200 st. C przez 50-60 minut.



SMACZNEGO :)


14 marca 2013

Zupa czosnkowa

Słońce poświeciło, poświeciło i ... niestety zima nie dała się tak szybko przegonić . Szkoda.
Skoro było trochę ciepło, teraz zimno, stwierdziłam, że pora na czosnek. Uwielbiam czosnek. Dodajemy go do każdej potrawy , no dobra - prawie do każdej. Takim zupełnym maniakiem czosnkowym w naszym domu jest mój mąż :-).
Dlatego stwierdziłam, że przygotuję na kolejny dzień zupę czosnkową. Córka się bawiła, mąż biegał, ja w kuchni, radio grało.... I nagle usłyszalam, że mamy papieża :). Włączyłam TV. I tak latałam od kuchni do pokoju. Ale od tego dymu do ukazania się w oknie mineło "trochę" czasu. Zupa się ugotowała , a ja zamiast herbaty, nalałam sobie do kubeczka zupy i tak czekałam .
Ta zupa wyszła przepyszna, kremowa.


ZUPA CZOSNKOWA
(źródło: Pani Paulina N. - z moimi zmianami)

2 cebule
6-7 ząbków czosnku
4 duże ziemniaki
500 ml mleka
700 ml wody
sól
pieprz
tymianek
masło

Cebulę i czosnek obrać, posiekać drobno. Masło rozpuścić w garnku, na maśle zeszklić cebulę i czosnek. Dodać pokrojne w kostkę ziemniaki. Dusić ok 10 minut - pilnować żeby się nie przypaliło , podlewać wodą. Następnie dodać wodę i mleko. Dodać tymianek, sól, pieprz. Gotować, aż ziemniaki zmiękną. Następnie zupę trochę przestudzić i zmiksować. Przyprawić do smaku.



SMACZNEGO :)

06 marca 2013

Białkowe ciasto kokosowe

Jak długo czekałam na ten czas. Całą zimę :). Wczoraj w końcu poczułam. Ciepły wiatr na policzku. Wracałam do domu , a wiatr drażnił się ze mną.
Zaczepiał, muskał. Wiem, że już niedługo przyjdzie wiosna. Już wysyła swoich posłańców i można się cieszyć.
W zamrażarce z kolei też miałam coś co czekało na odmrożenie. Białka. Zbierały się i zbierały w końcu nadeszła ich pora.
Piekłam już babkę z białek i szklankowe z makiem  teraz przyszła pora na kokos :). Przepis znalazłam u Młodej Mężatki i już więcej nic nie trzeba było.
Ciasta białkowe są bardzo delikatne. I to mi w nich bardzo odpowiada.


CIASTO BIAŁKOWE Z KOKOSEM

1 szklanka białek
1 szklanka cukru
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki pszenne
1 łyżeczka proszku do pieczenia
185 g letniego masła roztopionego
1 szklanka kokosu

Ubijamy pianę z białek z dodatkiem szczypty soli na sztywno. Dodajemy cukier i dalej miksujemy. Podczas ubijania dodajemy porcjami kokos, jak się skończy to mąki (najlepiej je razem ze sobą wymieszać i przesiać razem z proszkiem do pieczenia). W następnej kolejności wlewamy powoli letnie masło.
Wylewamy ciasto do keksówki, wyłożonej papierem i wstawiamy do nagrzanego do 180 st. piekarnika i pieczemy 45 minut (lub do tzw. suchego patyczka).


SMACZNEGO :)