01 lutego 2010

Rogaliki krucho-drożdżowe

Też tak macie czasami?
Jest niedziela. Śniadanie właśnie zjedzone, obiad pomału sobie "pyka" i nagle.... zaczyna coś za Wami chodzic słodkiego.
Za mną tak wczoraj chodziło i chodziło i wiedziałam, że nie ma lekko, coś trzeba zrobic.
Zerknęłam do lodówki. Zerknęłam do szafek.
Wiedząc co mam, podumałam.
"A jak mi nie wyjdą?"- tak sobie myślałam.
Trudno raz się żyje trzeba w końcu spróbowac i raz , dwa ... zagniotłam ciasto na rogaliki :D.

Posiłkowałam się przepisem z książki 103 CIASTA SIOSTRY ANASTAZJI.
Dodalam cukier waniliowy od siebie i zmniejszyłam proporcje i ... udało się ;).
A zwijac rogaliki uczyłam się od Agatki.


ROGALIKI KRUCHO - DROŻDŻOWE
1/2 kg mąki
1 kostka masła lub margaryny
5 dag drożdży
1/2 torebki proszku do pieczenia
2 jajka
1/4 szklanki letniego mleka
2,5 łyżek kwaśnej śmietany
2,5 łyżek cukru
1/2 łyżeczka soli
torebka cukru waniliowego

Drożdże rozpuścic w mleku z cukrem i 1 łyżką mąki. Odstawic do wyrośnięcia.
Masło roztopic, odstawic do schłodzenia. Następnie wymieszac je z mąką, dodac drożdże , proszek do pieczenia, jajka, śmietanę sól i cukier waniliowy, wyrobic ciasto.
Pozostawic ciasto do wyrośnięcia.
Gdy podwoi swoją objętośc, rozwałkowac. Wykrawac trójkąty, smarowac nadzieniem i zawijac rogaliki.
Ja znalazłam w lodówcę taką oto pyszną konfiturę :-)

Rogaliki układac na blaszce do pieczenia. Piec w temp. 170 st. C ok. 20-30 minut.

Naprawde rogaliki są pysznę. Polecam.
SMACZNEGO :)



6 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że moje instrukcje się przydały :)))
    A konfitura z czego, bo doczytać nie mogę. A podoba mi się w niej przede wszystkim słoik :))
    pozdr
    agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Konfiturka była wiśniowa. Ale naprawde pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne rogaliczki ukręciłaś:) To co ja wpadam z kawką ? ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadaj :-)
    Czekam juz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy5.1.15

    dziekuje za przepis,pierwszy raz w zyciu robiłam takie wypieki,wyszły wysmienite!ciasto idealne, nic sie nie kleiło,elastyczne, mozna było spokojnie wsadzic nadzienie bez obawy ze wyjdzie "bokiem" :) polecam wszystkim. za moje nadzienie posłużyła konfitura z pigwy ktora dostałąm od mamy.idealna! Karolina

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy18.1.15

    Takie lubię, muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)