Chyba nie ma nic prostszego niż zrobienie kluski śląskiej. Białej tak zwanej.
W naszej rodzinie wszyscy kluski uwielbiają.
A robi się je tak:
KLUSKA ŚLĄSKA
ziemniaki
mąka ziemniaczana
jajko
szczypta soli
Ziemniaki obrać i ugotować (ilość uzależniona jest od ilości osób)
Następnie przegnieść przez praskę do ziemniaków. Jeżeli ktoś nie ma,tak jak ja :),trzeba porządnie ziemniaki rozgnieść.
Następnie przelożyć do miski. Rozłożyć równomiernie w tej misce i wyjąć 1/3 ziemniaków. W to miejsce nasypać mąki ziemniaczanej. Tak żeby zakryło to miejsce po wyjęciu ziemniaków. Dodać jajko. Wyrobić na jednolitą masę.
Następnie odrywać kawalki masy i formować kluskę.
I na środku zrobić paluszkiem dziurkę. Mnie oczywiście pomagało najmłodsze z Kucharzy :)
Zagotować wodę. Posolić. I na wrzatek wrzucać kluski. Jak wypłyną to już tylko chwilka i można podawać.
A dziurka .... potrzebna jest do sosu. Zeby było go dużo :)
SMACZNEGO :)
wczoraj zastanawiałam się co przypominają moje maślane ciasteczka i już wiem:D kluski śląskie:P są identyczne jak są surowe, hi hi:
OdpowiedzUsuńTajemnica dziurki w klusce rozwiązana. :D
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubię te kluseczki, nawet bez dziurki:)
OdpowiedzUsuńViridianka - haha, no proszę :) Ciasteczko podobne do kluseczki
OdpowiedzUsuńCukrowa Wrózka - :) ale z nas detektywi :)
Wiosenka - bo kluseczki są pyszne :))
OJ ale mam smak na takie kluseczki..O rany a to ostatnie zdjecie mniam
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo proszę częstuj się :)
OdpowiedzUsuńoj dawno nie robiłam klusek śląskich , a moje dzieci je uwielbiają
OdpowiedzUsuńCałe wieki ich nie jadłam...och, rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńHe, he, identyczne jadam co niedzielę u teściowej mojej złotej. I ona nauczyła mnie takie robić. Pychotka!
OdpowiedzUsuńMoja mama robiła z mąką pszenną w równych proporcjach z ziemniaczaną - też były dobre, choć inne.
Ale dziurka - i tu, i tu - obowiązkowa! :D
Ewa - r i Szarlotko :) no to nie pozostaje nic innego jak je zrobic :D
OdpowiedzUsuńMuscat dziurka musi byc ;)
Dziurki są na sos, powiadasz... Czyli koncepcja z kukurydzą i M&Msami upada... ;D Śląskie są znakomite, zwłaszcza do pieczonej baraninki. Uch!
OdpowiedzUsuńNo.. niestety odpada :)
OdpowiedzUsuńMożemy się umówi Antoni tak: ja robie kluski, Ty pieczoną baraninkę :))