22 stycznia 2010

Pasta z makreli

I znowu za sprawą Małgorzaty Musierowicz miałam pomysł na sniadanie.
Czytajac CAŁUSKI PANI DARLING czuję się znowu jakbym miala jakieś 13 lat.

Zdjęcie wyszło średnio apetyczne, ale zapewniam Was, że pasta jest palce lizac ;).



PASTA Z MAKRELI
30 dkg wędzonej ryby ( u mnie makrela)
2 kromki bułki, które należy namoczyc w mleku
1/2 szklanki oliwy
sok z 2 cytryn
sól, pieprz, tymianek

Rybę obraną z ości zmiksowac razem z odciśniętą bułką. Miksując dodawac powoli i na przemian oliwę i sok z cytryny.
Gotową pastę doprawic solą, pieprzem i szczyptą tymianku.
Oziębic w lodówce, a potem już tylko nakładac na chlebek i jeśc.

SMACZNEGO ;)

2 komentarze:

  1. Oj mam smaka!! Cudna ta pasta:) Oj zjadłabym bardzoo chętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłabym taką pastę na chrupiący razowy chlebek:))
    Mniam!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)