Wczoraj je upiekłam, ale niestety odzew w mojej rodzinie był mizerny.
- Eeeee bleee - powiedziało dziecko
- Gorzkie. Nie najlepsze - powiedział mąż.
Ciasteczka są dla tych którzy lubią kawę. Maślane. Mnie smakują ;)
W oryginalnym przepisie ciasto na blachę powinno byc wyciskane z woreczka do dekorowania tortów. Z końcówką w kształcie gwiazdki. Ja niestety jeszcze tego nie posiadam, więc robilam zwykłe kulki i na blaszce były "rozpłaszczane". Dziecię robiło na nim wzorki widelcem. A w częśc ciasteczek wlożyłysmy jeszcze orzeszek.
Ciasteczka na niedzielne popoludnie.
KAWOWE CAŁUSKI
225 g miękkiego masła
100 g cukru pudru
2 łyżki kawy rozpuszczalnej, rozpuszczonej w 1 łyżce gorącej wody, schłodzonej
255 g przesianej mąki
cukier puder do posypania
Masło zmiksowac z cukrem pudrem, aż powstanie lekka i puszysta masa. Połączyc z kawą i mąką.
Z ciasta odrywac małe kawalki, tak aby można było uformowac małe kuleczki. Układac na blaszce posmarowanej maslem i obsypanej mąką. Uformowac płaskie ciasteczko. Odstęp miedzy ciasteczkami powinien wynosic 2 cm.
Piekarnik rozgrzac do 180 st C i piec ok 13 minut.
Wyciagnac z piekarnika, zostawic na kilka minut. Następnie przenieśc na kratkę do ostygnięcia.
Posypac cukrem pudrem.
Ciasteczka dołączam do akcji CZAS NA KAWĘ
Więc napewno są to ciasteczka dla mnie bo ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :))
OdpowiedzUsuńI kawowo pozdrawiam
Oj pieknie sie nazywaja :) Caluski*
OdpowiedzUsuńA mnie tam te ciasteczka wydaja sie pyszne. zreszta jak z kawa, to musza byc dobre:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam snieznie
Mogę się poczęstować? Pozdrowienia przedświąteczne.
OdpowiedzUsuńLo oczywiście :) częstuj się :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam