Pewnie, że tak. Gotuje doskonale.
Z tym, że mamy podzielone kuchnie :). Ja piekę, gotuję z przepisów (chociaż teraz już się nie boję eksperymentów) i kuchnia polska to moja działka. Mąż natomiast czuje się doskonale w kuchni węgierskiej , meksykańskiej i .... w momencie kiedy pojawia się jego ukochany czosnek niedźwiedzi.
Czeka na niego cały rok. Potem się martwi, że niedługo się skończy i znowu będzie trzeba czekać rok. Myślę, jednak, że to oczekiwanie też jest fajne :).
W sezonie czosnek niedźwiedzi jest u nas dodawany wszędzie :), do zup, na chleb, do pomidorów, ziemniaki są nim posypywane. Gdyby tylko można było miałabym go nawet w słodkich ciastkach :).
A wczoraj małżonek przygotował rewelacyjny obiad. Prosty, szybki i PRZESMACZNY!
MAKARON Z CZOSNKIEM NIEDŹWIEDZIM
2 garście czosnku niedźwiedziego
cebula
3 łyżki oliwy z oliwek
sól
pieprz
śmietana
makaron
żółty ser
ewentualnie ser camembert
Cebulę pokroić drobno. Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić na to cebulę. Zeszklić.
Czosnek posiekać. Dodać do zeszklonej cebuli.
Poddusić kilka minut, doprawić solą i pieprzem. Dodać 2-3 łyżki śmietany - zamieszać.
Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu.
Ugotowany makaron al dente dodać do podduszonego czosnku , wszystko wymieszać. Następnie dodać (według uznania) potarty żółty ser - wymieszać.
I można podawać.
Danie jest sycące, ale można jeszcze na górę dodać kilka kawalków sera camembert.
SMACZNEGO :)
Faktycznie smaczne, proste danie. Uroczy, przejrzysty blog prowadzicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMileno bradzo dziękujemy :)
UsuńOj niestety u mnie ten czosnek nie do dostania jest ....ale dziś mam w planach zamówić sadzonki:) poszaleję w przyszłym roku:) ...a taki makaron zjadłabym z ochota ....bo az mi ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńJolu koniecznie zamów i ... szalej :)
UsuńBrzmi smacznie. Rowniez jestem fanka czosnku niedzwiedziego :)
OdpowiedzUsuńHa :) coraz więcej nas zatem :-))) pozdrawiam
UsuńNo widzę,że pysznie Twój mąż gotuje :) .
OdpowiedzUsuńA z tym czosnkiem niedźwiedzim to fajna sprawa :)
Pozdrowienia
Majanko, tylko psyt .. :) żeby w piórka nie obrósł. Ale to prawda gotuje super.
UsuńPozazdrościć takiego męża!;-) zrobiłam się głodna, wygląda przepysznie!!!
OdpowiedzUsuńI słowo zucha było rewelacyjne :))
UsuńHistoria o Twoim mężu sprawiła, że mam ochotę chodzić po warzywniakach i szukać niedźwiedziego czosnku :) zapowiada się pysznie!
OdpowiedzUsuńPrzejdź się koniecznie :)) popytaj. I jak już dostaniesz, pamiętaj NIE DO CIASTEK :))). Poza tym (jak to mowi moj mąż) kto raz zasmakuje w czosnku tęsknić bedzie ciągle. :))
UsuńNigdy nie miałam styczności z niedźwiedzim czosnkiem i bardzo żałuję! Pycha wygląda!:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś Ci sę uda go zdobyć :) pozdrawiam
Usuń