I dopadło mnie. Gorączka, kaszel, katar, całe ciało boli. Wczoraj już nie umiałam ruszać ręką ani nogą i cały dzień przespałam.
Po południu w kuchni usiedli mąż i córka. Najpierw slyszalam ich głosy , potem jakoś mi się zamazywały. Nastała cisza. Pewnie już śpię, tak sobie myślałam i dlatego ich nie slyszę. Gdzieś w podświadomości słyszałam szepty: "powiedzieć?", "nie, nic nie mów"...
Nieważne, myślałam. Spać, tego przede wszystkim chciał mój organizm.
Kiedy zwlokłam się w końcu z łózka, żeby się umyć i znowu położyć zajrzałam do kuchni i co zobaczyłam...
że moi domownicy świetnie się bawią :). Kochani zyczę Wam, żeby Was choróbsko nie dopadło i zajadajcie się owocami.
Haha. Piękne owoce :D
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńa pomysł na wesołe owocki super:D! hahahaha
hehe;D Fajnie się bawili!:)
OdpowiedzUsuńhaha świetna niespodzianka :D Ja kiedyś namalowałam oczka i różne miny na jajkach, trzebabyło widzieć minę mojej mamy gdy wyciągała jajka z opakowania :) niezły ubaw :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla wszystkich i bawcie się dobrze .Mimo wszystko
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że nie zaglądałam tu tak długo, ale aktualnie jestem ciut zabiegana.
No ale jestem i nadrabiam.. oo urocze owocki ;)i no cóż, gdy wszyscy chorzy i pogoda za oknem straszna ciężko się ustrzec choroby.
Pozdrawiam Serdecznie!