29 listopada 2012

HARDCOR :)) A jednak ... OJEJ CZARNINA :)

Kochani bardzo Wam dziekuję za możliwości przegrzebania internetu w poszukiwaniu zupy czekoladowej oraz śliwkowej.

Jednak to czarnina. Pojawiały się różne odpowiedzi od czarniny przez czerninę i czarną polewkę.
Ponieważ od małego miałam to szczęście, że wakacje spędzałam na wsi u Babci i zawsze jak przyjeżdżaliśmy była czarnina.
Zresztą to był wspaniały czas spędzany u Babci!! :-)  Konie , które się karmiło, prosiaczki świeżo urodzone, liżące po piętach :),  kury i kaczki...
Brakuje mi tamtych dni.



CZARNINA

skrzydełka i szyjka kaczki
krew kacza
ocet
marchewka
pietruszka
seler
cebula
2 łyżki mąki
sól
pieprz
makaron lub ziemniaki
cukier

Skrzydełka i szyjkę kaczki wrzucić do garna, zalać wodą, dodać obraną marchewkę, pieruszkę i kawałek selera. Cebulę podpalić nad panikiem. Dodać do garna.
Gotować rosół aż wszystko będzie miękkie.
Przy odlewaniu krwi z kaczki należy pamiętać żeby dodać do niej trochę octu (np. łyżke).
Krew przelać do garnuszka i dodać mąkę, wymieszać, tak żeby powstała zawiesina gęsta jak śmietana.
Z powstałego rosołu wyciągnąć warzywa i mięso i przez sitko przelewać krew, jednocześnie mieszając w garnku. Doprawić do smaku solą, pieprzem , octem i cukrem.
Podawać z makaronem lub ziemniakami.

Z czarniną jest jak z flakami czy podrobami. Warto spróbować i dopiero potem mówić, że jest niedobre. A może jednak ... zasmakuje :D.

Co do Waszych odpowiedzi. Moja córa była zachwycona , że może zostać maszyną losującą :-).



I ....


DominikęD proszę o podanie na adres kucharzytrzech@gmail.com adresu do wysyłki.
Gratuluję :-))))

I ŻYCZĘ SMACZNEGO :)








18 komentarzy:

  1. Ojej jestem zaskoczona! :D Czernina zawsze kojarzy mi się z dzieciństwem i wakacjami spędzanymi u rodziny na Mazurach, ogniskiem i śpiewach przy nim, beztroskimi chwilami :) Pozdrawiam i adres wysyłam na maila :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja się nie mogę przekonać do czarniny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może czasami warto zamknąc oczy i... sprobować :)

      Usuń
  3. ja nie jadłam jej jeszcze, ale chętnie bym spróbowała:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nigdy nie jadłam, i w sumie to boję się spróbować. No ba ta krew to jednak nie codzienny składnik...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest to jedna z niewielu potraw oprócz jakiś byczych ,kozich czy mysich jąder ,czy tego typu rzeczy których raczej nie spróbuje .Napewno nie !!!,Ale mój mąż uwielbia tą zupę ,i podobno genialnie robi ją moja teściowa .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj kuzyn mowil podobnie , i za nic w świecie nie chciał sprobować, ale jak w koncu sprobował.... :) Strasznie załował tych chwil, kiedy nie jadł :))

      Usuń
  6. Znam tylko z teorii, chętnie bym sprobowala!

    OdpowiedzUsuń
  7. A jednak! Chyba bym się bała spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakby stało na stole i niewiedziałabys co to jest... :-)

      Usuń
  8. Chyba nie odważyłabym się spróbować, chyba żebym nie wiedziała co to jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ułaaa nie moje smaki, ale podziwiam za odwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja uwielbiam czarninę, ale zjemy tylko taką którą ugotuję sama lub moja mama :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)