14 kwietnia 2010

Wariacja na temat wodzionki

Ostatnie dni skłaniają ku refleksji, wyciszeniu...
Nawet wiosna nie wybuchła od razy gamą kolorów słonecznych.

Ale mimo wszystko...
Jest coś , co sprawia, że w naszej rodzinie wiosna jest MOCNO odczuwana.
Są to zielone listki. Czosnek niedzwiedzi zaczyna rosnąc. Niestety szybko się pojawia i szybko znika...

Dlatego dziś nasza domowa wodzionka w odsłonie wiosennej.


WARIACJA NA TEMAT WODZIONKI

woda wrząca
chleb czerstwy
czosnek
czosnek niedźwiedzi (kilka listków)
oliwa
pieprz
kostka bulionowa

Do miski wygnieśc 2 ząbki czosnku. Dodac odrobinę (1/4) rozgniecionej kostki rosołowej, pieprz, zalac wrzątkiem. Dodac oliwę (lub masło).
Chleb pokroic w kostki. Dodac do miski. Posypac zielonym czosnkiem niedźwiedzim.

A prawdziwą wodzionkę robi się tak:
Do miski wgnieśc rozgnieciony czosnek, dodac maggi, zalac wrzątkiem. Dac łyżkę smalcu i dodac kostki chleba.

SMACZNEGO :)

2 komentarze:

  1. Czosnku niedzwiedziego jeszcze nie probowalam, koniecznie musze przygotowac cos z jego dodatkiem. Wodzionke za to jadlam, moj M. pochodzi ze Slaska i kiedys ugotowal :)

    Jest taka piosenka: "wodzionka, wodzionka suchy chleb i wody szklonka..." :)) Pewnie slyszalas :)

    Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. powiedziec, że nigdy nie jadłam wodzionki to mało
    nigdy nawet nie słyszałam o czymś takim
    ale ta prostota zachęca
    tylko skąd ja wezmę niedźwiedzi czosnek..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)