05 listopada 2012

Udało się. Kiszony czosnek niedźwiedzi.

Wiem, wiem, że już dawno minął czas czosnku niedźwiedziego i na kolejne zbiory trzeba czekać do przyszłego roku. Nie lubię wstawiać czegoś czego nie jestem pewna, a tego ... jestem pewna jak nic.
Dzieło mojego męża. Fanatyka i miłośnika czosnku niedźwiedziego. Ten zeszłoroczny wyszedł taki średni, ale ten zbierany w tym roku i chowany do słoików wyszedł świetny. Tak więc pamiętajcie, jak w przyszlym roku zbierzecie czosnek koniecznie na zimę zróbcie zapasy.
Przygotowując ten post zapytałam męża co potrzebujemy . Uslyszałam taką oto odpowiedź: potrzebujemy kogoś kto ma doskonaly węch , wzrok i orientację w terenie. Jak już kogos takieg znajdziecie to możecie przygotować również sloiki :).


KISZONY CZOSNEK NIEDŹWIEDZI

Oczyszczone liście czosnku niedźwiedziego upchać na siłę , tyle ile wejdzie do słoika o pojemoności 500 ml i zalać przegotowaną letnią wodą. Dodać 2/3 łyżeczki soli. Dopełnić wodą. Zakręcić i ... czekać.
Otworzyć późną jesienią :))

SMACZNEGO :)


5 komentarzy:

  1. Kiszony?! Rewelacja! Ukłony dla Męża!Zrobię za rok na pewno!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nas to cieszy :))) Ukłony przekazalam. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Haniu, to wspaniały pomysł!
    Niesamowita jesteś z tym czosnkiem niedźwiedzim, a ja dzięki Wam w tym roku również miałam okazję go jeść:). Mniam, z twarożkiem -pyszności:).
    Do czego użyjecie takiego kiszonego czosnku?
    Pozdrawiam Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszlym roku znowu Cię obdarujemy. A ten kiszony ... doskonale smakuje na kanapkach. Jako malutki dodatek do drugiego dania. Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)