Niedawno i ja zabrałam się za to ciacho. :). Niby metr ciasta, a rozeszło się w mgnieniu oka. Skorzystałam z przepisu Siostry Anastazji z 103 CIASTA SIOSTRY ANASTAZJI. Od siebie dodałam tylko polewę.
METROWIEC
Ciasto:
8 jaj
40 dag cukru pudru
40 dag mąki
20 łyżek oleju
10 łyżek ciepłej wody
2 łyżki kakao
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Żółtka utrzeć z cukrem, dodajac ciepłą wodę i olej. Dodać mąkę z proszkiem. Ubić pianę z białek dodać do ciasta i delikatnie wymieszać.
Ciasto podzielić na 2 części, do jednej dodać kakao.
Piec każde ciasto osobno w keksówkach w temp. 160-180 st. C przez 30-45 minut.
Krem:
4 szklanki mleka
1 i 1/2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 lyżki mąki pszennej
1 i 1/2 kostki margaryny
3 szklanki mleka zagotować z cukrami. Resztę mleka wymieszać z mąką ziemniaczaną i pszenną. Dodać do gotującego mleka, zagotować i ostudzić. Margarynę utrzeć i dodawać ostudzony budyń cały czas ucierając.
Polewa:
2 czekolady mleczne
3-4 łyżki śmietany kremówki
Czekoladę polamać i roztopić w kąpieli wodnej ze śmietanką.
Upieczone ciasta pokroić w kromki.
Układać na przemian, przekładane masą.
Polać ciasto polewą.
Podwać pokrojone po skosie.
SMACZNEGO :)
a ja wstyd się przyznać metrowca jeszcze nie piekłam:) ...a wyglada na pyszny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ! Musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie jakiś czas temu wrócił do łask po wielu latach zapomnienia, rewelacyjne ciasto!
OdpowiedzUsuńzatęskniłam za metrowcem mojej mamy, muszę wsiąść przepis i tez zrobić. dziękuję za przypomnienie o tym pysznym cieście:)
OdpowiedzUsuńznam to ciasto doskonale, pyszne jest! Pięknie Ci wyszło
OdpowiedzUsuńbardzo lubię metrowca kiedyś często robiłam
OdpowiedzUsuńPamięto ciasto z dzieciństwa a wiec laaata już go nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto i trochę przeze mnie zapomniane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Sliczny jest! Ja nie wiem,dlaczego jeszcze nigdy nie robiłam metrowca;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
jej, wieki go nie jadłam a taki smaczny jest!
OdpowiedzUsuńcale wieki nie robilam tego ciasta, ale teraz to na pewno sie skusze:) Twoje wyglada bardzo pysnzie:)
OdpowiedzUsuńMam w pracy koleżankę, która je piecze raz w miesiącu i przynosi do pracy. Mamy wtedy ucztę. Zjadłabym chociaż kawałek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJolu: zawsze może być ten pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńGrażynko: bardzo dziękuję
Flusso: o tak, masz rację
Bella: koniecznie!!
Zauberi: bardzo dziękuję
Izaa: :-)
Wiosenko: to może teraz Ty zaczniesz piec :)
Anucha: ja również pozdrawiam :)
Majanko bardzo dziekuję. No własnie, dlaczego? ;) Warto zrobić.
Paula: oj smaczny, smaczny
Aga: bardzo dziękuję
Lo: pozazdrościć takie koleżanki :)))))
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
Przepis na metrowca mam od wieków, ale jeszcze nigdy go nie piekłam ... Może dlatego, że nie przepadam za ciastami z kremem ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wygląda apetycznie :)
Bo ja nie daję do metrowca aż tak dużo kremu :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńmmm uwielbiam,...,nigdy sama nie piekłam, zawsze robi go moja babcia, wygląda cudnie, muszę kiedyś sama spróbować...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSprobuj koniecznie, bo to naprawde bardzo porste ciasto :-)
UsuńJak ja go uwielbiam! My też często robimy :) Pycha!
OdpowiedzUsuńZrobilam ciasto z tego przepisu i co? i nie wyszlo.. troche bardzo sie rozni ten przepis od innych na metrowca.
OdpowiedzUsuńa co konkretnie nie wyszło?
UsuńCiasto, jak dla mnie zdecydowanie za mało mąki i za duzo oleju.
UsuńWczoraj mój brat piekł metrowca według przepisu siostry. Niestety troszkę słaby był prąd i ciasta (jasne i ciemne) nie dopiekły się. Upadły i zrobił się zakalec. Po kilku godzinach. Mama wstawiła go raz jeszcze do piekarnika. Ciasto samo się podniosło i piekło dalej. Mama była zdziwiona bo pierwszy raz widziała gdy ciasto, które wcześniej upadło podniosło się.
OdpowiedzUsuń