O czym mówię?
O wrzuceniu wszystkich resztek do jednego gara, wymieszaniu i delektowaniu się pysznym kartofelkiem. Tak prosto mówiąc.
Został mi biszkot. Nie miałam pojęcia co z nim zrobić i wtedy postanowiłam właśnie zrobić oto te kartofelki.
KARTOFELEK
(proporcje podaję optymalne, do ilości biszkotu czy innego ciasta)
3/4 biszkoptu (suchego)
herbatniki
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru (według gustu)
1/2 kostki masła
4 łyżki kakao
dżem
olejek rumowy
bakalie
wódka
Biszkopt i herbatniki pokruszyć.
Mleko, cukier, masło i kakao zagotować.
Do biszkoptu i herbatników wlewać ostudzone mleko z cukrem, masłem i kakao. Dodać tyle, by wszystko się ładnie połączyło, ale nie pływało :)
Dodać łyżkę lub dwie dżemu. Dodać kilka kropel olejku. Dodać bakalie jakie kto lubi. I jeżeli jest to wersja dla dorosłych można dodać alkohol.
Wymieszać wszystko dokładnie tak aby powstała jednolita masa.
Formować z niej kulki i obtoczyć w kokosie.
SMACZNEGO :)
u mnie są to bajaderki chyba, ale ja nigdy nie jadłam (:
OdpowiedzUsuńu mnie ziemniaczki:) ale to przecież to samo:)
OdpowiedzUsuńA to u mnie bajaderka jest :)
OdpowiedzUsuńLubię ,choć słodka mocno,ale smaczna:)
I u mnie są to ziemniaczki :D
OdpowiedzUsuńAle prawdę powiedziawszy nie bardzo za nimi przepadam, wymiękam w połowie z zasłodzenia...ale domowe to co innego, chyba kiedyś sobie zrobię taki eksperyment...:D
zdecydowanie smaczniejszy niż prawdziwy kartofelek. :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez nazywaly sie ziemniaczki :) Nazwa dziwna ale smak rekompensuje wszystko :)
OdpowiedzUsuńw moich stronach mówimy na te maleństwa bajaderki :) chociaż te które widziałam były o wiele większe... :)
OdpowiedzUsuńooo tak, uwielbiam kartofelki! w dzieciństwie pamiętam jak spacery kończyły się wizytą w cukierni i kartofelkowym smakiem :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała
OdpowiedzUsuńfajna slodka przekaska:)
OdpowiedzUsuńu mnie bajaderki..
OdpowiedzUsuńViridianko - to może czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńKaś - oczywiście, że to samo :)
Majanko - ja miałam to szczęście, że nie trafiłam na przesłodzone :)
Arven - z domowymi masz tyle dobrze, że można samemu regulować słodkość :)
Sugar - :-)))
Majka - ooo zdecydowanie tak :)
Myniolinka - u nas są wielkości średniego ziemniaczka :) czyli kartofelka :D
Paula - piekne slodkie wspomnienia :)
Dorota - czas spróbować :)
Aga - o takkk :)
Asiejko - :-)))
Pozdrawiam ciepło!
Fajne te kartofelki !
OdpowiedzUsuńojej u mnie to też są bajaderki, ale kartofelki są o wiele bardziej wdzięczną nazwą. Od dziś tylko takiej używam!!
OdpowiedzUsuńU mnie również ziemniaczki:)Domowe zawsze z mniejszą ilością cukru, ale z większą alkoholu;)
OdpowiedzUsuń