I mamy. Już nie z biblioteki, ale naszą własną.
Kupiona w sumie dla naszego szkraba, ale póki co "muszę" jeszcze ją czytać. I każdy przepis mnie wabi i nęci.
No dobrze, o czym piszę?
O CECYLCE KNEDELEK :-) czyli książce kucharskiej dla dzieci.
Maluch ją codziennie ogląda i ogląda.
- Mamuś mogę coś zrobić?
- Możesz.
- Ooooo tutaj mi nie musisz pomagać! Nie ma takiego znaczka... Zrobię dla Taty... MOGĘĘĘĘĘĘ??????
Zapraszam na samodzielnie wykonane bałwanki czyli z serii ZNOWU SIĘ CHWALĘ ;)
DOMOWE BAŁWANKI
(z książki CECYLKA KNEDELEK CZYLI KSIĄŻKA KUCHARSKA DLA DZIECI z moimi drobnymi zmianami)
kostka białego sera
łyżka jogurtu
sól, pieprz
ziarenka pieprzu
ewentualnie marchewka ugotowana
zielony ogórek
Ser dokładnie rozgnieść. Dodać jogurt, oraz do smaku sól i pieprz. Starannie wymieszać składniki. Uformować z masy serowej kulki tak, aby powstał bałwanek. Ułożyć na talerzu. Docisnąć delikatnie wszystkie kulki. Zrobić oczy i guziczki z pieprzu.
Z marchewki można zrobić noski, a z ogórka czapeczki.
Nie muszę dodawać, że jestem ze Szkraba dumna ;))
SMACZNEGO :)
Bajeranckie!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne...;):)
OdpowiedzUsuńA ja kupuję Cecylkę Knedelek dla siebie! Piękne opowieści i przepisy jak z mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPotem dla Wnucząt jak znalazł...
Genialne! ale masz utalentowane dziecko! Fajnie tak rozwijać w nim wyobraźnie...
OdpowiedzUsuńgenialne :D
OdpowiedzUsuńJako dziecko miałam "Kuchnię pełną cudów", też robili w niej bałwanki:)
OdpowiedzUsuńjakie fajne ;)
OdpowiedzUsuńta książeczka jest niezwykła, sobie ją kupię, choćby dla samego oglądania (;
OdpowiedzUsuńZdolne dziecko ! W taki upał miło zobaczyć bałwanki :)
OdpowiedzUsuńurocze! zjadłabym od razu :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Przepis sobie zachowam dla mojej 6-letniej chrześnicy:) Będzie zachwycona!
OdpowiedzUsuńWszystkich serdecznie pozdrawiamy i "chłodno" :-) BAŁWANKOWO pozdrawiamy :)))))
OdpowiedzUsuń