W książce Małgorzaty Musierowicz CAŁUSKI PANI DARLING znalazłam szwedzkie klopsiki z buraczkami.
Mężowi średnio smakowały. Ale Córa zjadła kilka. Mnie smakowały, ale uważam, że ogórka można pominąć - i tak zrobię następnym razem.
Chociaż warto spróbować i w wersji oryginalnej i po swoich zmianach :)...
RÓŻOWE KLOPSIKI
2 duże ziemniaki
2 czerwone buraki
1/2 kg mielonej wołowiny
4 łyżki słodkiej śmietanki
cebula
2 łyżki wody
1 żółtko
pieprz
sól
1 ząbek czosnku
2 korniszony
bułka tarta ewentualnie
Ziemniaki ugotować w mundurkach. Wodę posolić.
Buraki obrać i ugotować . Po ugotowaniu pozostawić do ostygnięcia.
Mięso wymieszać ze śmietanką. Dodać 2 łyżki wody (wedlug mnie można pominąć) , 1 żółtko, szczyptę majeranku, szczyptę pieprzu oraz łyżeczkę soli roztartej z czosnkiem. Mieszamy dalej dodając 2 obrane i rozgniecione ziemniaki oraz dwa ugotowane i drobno utarte buraki.
Cebulę drobno posiekać i podsmazyć na tluszczu.
Dodać do masy mięsnej. Na koniec dodać drobno posiekane korniszony.
Gdyby masa nie chciała się połączyć dodać bułkę tartą.
Uformować małe klopsiki i smażyć z obu stron.
SMACZNEGO :)
Atrakcyjny kolorek:)
OdpowiedzUsuńMnie by na pewno smakowały, ponieważ bardzo lubię buraki :) No i jaki piękny kolor mają :)
OdpowiedzUsuńKochana życzę Tobie i Twojej Rodzince smakowitego i owocnego w spełnione marzenia roku :)
Bardzo ladnie wyglądają te kotleciki.nigdy nie jadłam takich różowych, bardzo pozytywnie nastrajają:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne:)
I ja z chęcią wypróbuję ten przepis :-) Czuję, że na widok kotletów w takim kolorze, kuchnia momentalnie się zapełni :) Wszystkiego dobrego w tym roku :*
OdpowiedzUsuńFajnie wygladaja, takie rozowe. Mnie by na pewno smakowaly bo bardzo lubie buraczki :)
OdpowiedzUsuńświetne są takie kolorowe klopsiki :)
OdpowiedzUsuńfajny maja kolorek:) chetnie bym zjadla takiego klopsika:)
OdpowiedzUsuńAle pięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuń