09 marca 2010

Pyry z gzikiem

Urodziłam się i mieszkam na Śląsku, ale ... moi rodzice pochodzą z innych stron.
Tak więc mam możliwość poznania różnych kulinarnych smaków.
Jednym z nich są właśnie pyry z gzikiem :-). Jeżeli ktoś pochodzi z Wielkopolski to od razu będzie wiedział o co chodzi. Dla innych przetłumaczę na język polski :) ZIEMNIAKI Z BIAŁYM SEREM.
Bardzo prosta i jednoczesnie bardzo smaczna potrawa.


PYRY Z GZIKIEM

Kilka ziemniaków ugotować w łupinach.

Oprócz tego potrzebujemy:
kostka białego sera
śmietana
szczypiorek
sól
pieprz

Ser wymieszać ze śmietaną. Dodać pokrojony szczypiorek. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać z gorącymi ziemniakimi.

SMACZNEGO :)

4 komentarze:

  1. Pychota :) właśnie poluję na taki wiosenny serek :)

    Pozdrawiam i zapraszam do głosowania - więcej szczegółów na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sierota ze mnie. Dopiero przed chwilą przypomniałem sobie, że gzik to nie to samo, co śląski zgliwek ;) czyli taki biały ser, który zostawia się na dłużej, a jak zaczyna raczkować i gaworzyć, wrzuca się go na patelnię i podsmaża. Capi w promieniu 15 km, ale podobno jest pyszny. A jak byłem w Poznaniu, to kupiłem gzika i się dziwiłem, że nie wali onucą :D Swoją drogą, ciekawe, skąd taka nazwa: gzik. Mi się kojarzy z Kurdybą Stanisławą i Leoszko Januszem, którzy często wysmykali się do stodoły. No sera to oni tam nie robili :D Takie pyry z gzikiem to muszą być dobre. Trzeba będzie pokosztować, a nie tylko ze śledziem i ze śledziem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fiolunka : poluj, poluj , bo wart :)

    Antoni : jaka tam sierota ;) No zgliwek to nie jest. Gzik musi byc jedzony na świeżo :D. Hahaha no faktycznie: ja też znam słowko "gzić się " i ma to coś wspolnego z dwojką ludzi i może do tego być stodoła.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy10.3.10

    tia... moje skojarzenia, gzić a racze gździć można się, we dwoje :) w pojedynkę (wolno poruszać), ślamazarnie.
    Stodoła - coś co śmieszy, rozwesela... - gzik=ser... mówią czasem, że śmieje się jak do sera. Czyżby w Stodole najlepszą potrawą był pyrek z gzikiem?
    poliszynel

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do czytania, gotowania i zyczę smacznego :)