Dnes jsem natrhala dvě torby medvědího česneku-té jarní vitamínové bomby. Spařím ho vřelou vodou, nechám okapat a pak ho odvážím po půl kilogramu a dám ho v torebkách zamrazit do lednice a budu z něho postupně vařit různá jídla. Teď si ho užíváme za studena v salátech.
Tylko uwaga, bo jest podobny do liści konwali, a te są trujące. :) Jak rozetrzesz liśc w placach będziesz wiedziała, że jak pachnie czosnkiem to to jest to :)
Dnes jsem natrhala dvě torby medvědího česneku-té jarní vitamínové bomby. Spařím ho vřelou vodou, nechám okapat a pak ho odvážím po půl kilogramu a dám ho v torebkách zamrazit do lednice a budu z něho postupně vařit různá jídla. Teď si ho užíváme za studena v salátech.
OdpowiedzUsuńMy również go mrozimy :)
Usuńale pięknie rośnie:) cudooooooooooo! w sumie to dla mnie nowy widok, nigdy nie widziałam jak rośnie taki czosnek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam go pokazać. :)
UsuńJak go dużo! WOw!
OdpowiedzUsuńCudownie :)
Ha! To tylko fragment :)
UsuńNie wiedziałam, ze tak wygląda czosnek niedźwiedzi, będę go w lesie szukała :-)
OdpowiedzUsuńTylko uwaga, bo jest podobny do liści konwali, a te są trujące. :) Jak rozetrzesz liśc w placach będziesz wiedziała, że jak pachnie czosnkiem to to jest to :)
UsuńMam ,mam i strasznie się cieszę i coś zrobię pysznego .Już nie mogę się doczekac .Dziękuję jeszcze raz
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę! U nas bieda w tym zakresie....
OdpowiedzUsuń