W tłusty czwartek królowało u mnie ciasto drożdżowe . Pyszne, jeszcze ciepłe z masłem ... I bardzo proste :). No a dlaczego ciasto nazywa się "pogadaj do mnie" ? Autorka napisała, że w trakcie wyrabiana ciasta drożdżowego należy do niego gadać. "To warunek sukcesu. Lubią piosenki dla dzieci i ckliwe ballady, pod warunkiem, że umiesz śpiewać". Fajnie, prawda?
CIASTO DROŻDŻOWE "POGADAJ DO MNIE"
(źródło: SKLEPIK Z NIESPODZIANKĄ. BOGUSIA Katarzyna Michalak)
3/4 szklanki ciepłego mleka
50 g drożdży
1/2 kg mąki
150 g cukru
1 jajko
5 żółtek
150 g rodzynek (można dać więcej)
150 g roztopionego ciepłego masła
szczypta soli
W ciepłym mleku rozrobić drożdże. Dodać łyżeczkę cukru. Zostawić zaczyn na 20 minut.
Mąkę przesiać , dodać do niej cukier, jajko, żółtka , opłukane rodzynki, szczyptę soli, roztopine ciepłe masło i rozczyn z drożdży.
Ugnieść ciasto, tak aby wszystkie składniki się ze sobą połączyły i tworzyły zwartą całośc.
Formę wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Przełożyć do niej ciasto.
Piekarnik rozgrzać do 45 st C i wsunąć do niego ciasto. Zostawić na jakieś 45 minut, żeby wyrosło. Następnie zwiększyć temperaturę do 200 st C i piec 40-60 minut.
SMACZNEGO :)
podoba mi się takie ciasto, z którym można pogadać :)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńI co , gadałaś do niego? Ja bym gadała ;-)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda to ciacho, a drożdżowe uwielbiam!
Madziu.. nawet śpiewałam :)
UsuńGęba mi się nie zamyka ,więc pewnie by wyszło .Świetne !
OdpowiedzUsuńNo to mi by nie wyszło - ze śpiewaniem u mnie cienko... ;)
OdpowiedzUsuńJa bym go chyba strofowała: rośnij, rośnij ;)
OdpowiedzUsuńLutka: hahahha :) no to marsz do kuchni! :))
OdpowiedzUsuńGin: no ale możesz np. opowiedzieć jakąś historyjkę ciekawą :)
Natalia: i bardzo dobrze :)