31 marca 2014

Penne z rukolą . Pyszna przystawka

Tak, tak na punkcie makaronów mam mega bzika. Dlatego bardzo mnie ucieszyła przesyłka z omnomnom.
Tym razem postawiłam na prostotę i jednocześnie coś mega pysznego. Taka przystawka na rozgrzanie apetytów naszych gości.



PENNE Z RUKOLĄ
 
pół opakowania makaronu penne
2 ząbki czosnku
mała suszona papryczka chili
pół opakowania rukoli
masło
sól
pieprz
 
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu.
Na patelni rozgrzać masło i wrzucić posiekane ząbki czosnku. Przesmażyć. Dodać papryczkę . Na patelnie wrzucić ugotowany i przecedzony makaron. Dodać rukolę. Wszystko jeszcze przemieszać i podsmażyć kilka chwil. Doprawić solą i pieprzem.
 
SMACZNEGO :)
 
 
Fusion  w kolorach #omnomnom

27 marca 2014

Czy do zupy trzeba mięcho? Na przekór :)

Już jakiś czas Mąż postanowił, że w tygodniu będziemy ograniczać mięso. W sumie to niby on, ale nie bardzo mam czas gotować kilka dań jak na stołówce ;), więc i ja również jadam bezmięsnie.
Dlatego często pojawiają się makarony, ryż warzywny czy kasza.

Ostatnio naszła mnie niesamowita ochota na zupę ziemniaczaną.

Kiedy była już ugotowana zadzwoniła teściowa.
"Jak to KARTOFLANKA" bez żeberek? Tak się nie da. Jak ona smakuje..." - tyle usłyszalam. W zupach, według niej,  koniecznie musi być coś mięsnego.

A figa. Wcale nie musi. Zupa była przepyszna. I zdrowa, i nie tłusta.

 
ZUPA ZIEMNIACZANA
 
4-5 dużych ziemniaków
1 duża marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
średnia cebula
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
majeranek
tymianek
olej rzepakowy
bulion warzywny
 
Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
Marchewkę, pietruszkę i seler obrać i zetrzeć na tarce.
Cebulę obrać i drobno poszatkować.
 Czosnek obrać i pokoroić na plasterki.
W garnku rozgrzać olej i wrzucić na niego cebulę, następnie czosnek i po chwili starte warzywa.
Podsmażyć warzywa jakieś 5 minut. Można trochę dłużej.
Następnie zalać bulionem warzywnym i dodać zmieniaki.
Wspypać sporo majeranku i tymianku.
Gotować do miękkości ziemniaków.
Doprawić solą i pieprzem.
 
 
 
SMACZNEGO :)
 
 
 
 


19 marca 2014

Kluseczki z czosnkiem niedźwiedzim czyli praska do ziemniaków działa :)

Jakie prezenty otrzymujecie od swoich mężczyzn? Kwiaty? Perfumy?
Mój Mąż już się przyzwyczaił, że wielką radość sprawi mi kupując coś do kuchni lub książkę ;). Wierciłam dziurę w brzuchu, że chcę koniecznie praskę do ziemniaków, bo najzwyczajniej w świecie nie miałam. I pewnego dnia OTRZYMAŁAM JĄ :).

Oczywiście chciałam ją od razu wypróbować.
Dlatego...
Miał być szybki obiad.
Miały być zwykłe kluski z sosem.
Otworzyłam lodówkę i nagle mnie olśniło :), przecież nie musi być tak "normalnie".
Przed sobą miałam świeżą dostawę czosnku niedźwiedziego.
Zastanawiałam się jak takie kluski będą smakować i czy moje dziecko w ogóle je zje.

Zniknęły bardzo szybko :). I naprawdę nie ma z nimi dużo pracy. A postępujemy dokładnie tak jak byśmy robili kluski śląskie.

 
KLUSECZKI Z CZOSNKIEM NIEDŹWIEDZIM
 
1/2 kg ziemniaków
1 jajko
mąka ziemniaczana
pęczek czosnku niedźwiedziego
sól
olej rzepakowy
 
Ziemniaki obrać i ugotować do miękkości. Przecisnąć przez praskę.
Następnie przelożyć do miski. Rozłożyć równomiernie w tej misce i wyjąć 1/3 ziemniaków. W to miejsce nasypać mąki ziemniaczanej. Tak żeby zakryło to miejsce po wyjęciu ziemniaków. Dodać jajko.
Czosnek niedźwiedzi umyć , osuszyć i posiekać.
Dodać do ziemniaków i wszystko wyrobić na jednolitą masę.
Uformować kluseczki - kształt uzależniony jest od naszego "widzimisię" :).
W garnku zagotować wodę. Osolić gotującą się wodę i na wrzątek wrzucać kluseczki. Od wypłynęcia wystarczy chwila i można podać na talerzu.
Polać olejem rzepakowym i ...
 
SMACZNEGO :)


12 marca 2014

Dobrze rozpoczęty dzień.

Kiedy byłam mała nie do pomyślenia dla mojej Mamy było wypuszczenie mnie do szkoły bez śniadania. ABSOLUTNIE! I nieważne czy chodziłam do podstawówki, czy do szkoły średniej.
Nie i już.
Co lepsze, kiedy zaczęłam pracować i mieszkałam jeszcze w domu rodzinnym rano idąc się myć już czułam zapach bułeczki i kawy. Śniadanie przygotowane rękami Mamy już na mnie czekało. Co z tego , że była godzina 6:10.
Kiedy zamieszkaliśmy wspólnie z mężem niestety sen brał górę nad śniadaniem w tygodniu.
Szybko się wyspać, szybko do pracy i dopiero tam się jadło po jakimś czasie śniadanie.
Na szczęście , jak doskonale wiadomo dzieci odwracają świat do góry nogami :). Zmienia się nasz system wartości.
I ... nagle okazuje się, że to ja wstaję wcześniej i robię mojemu Smykowi śniadanie, żeby absolutnie nie wypuścić do szkoły bez śniadania.

Nie trzeba w tygodniu wielkiej filozofii. W weekend możemy na przygotowanie śniadania poświęcić więcej chwili i uwagi, w tygodniu każda chwila jest cenna. Ale mimo wszystko warto wstać te 5 minut wczesniej, żeby przygotowac te pyszne tosty.
Niby nic, ale dostarczamy od rana naszemu organizmowi błonnik, , wapno, magnez, potas i witaminy z gr B i C. Pomysł śniadaniowy mojego Męża.
Coś jeszcze? :)

Udanej środy.

 
ŚRODOWE TOSTY Z SOKIEM TYMBARK
 
tosty razowe
olej z suszonych pomidorów
ser żółty wędzony
suszone pomidory
ogórek kiszony
cebula
oliwki
listek bazylii
sok pomarańczowy TYMBARK
 
Przygotować tosty, jeszcze ciepłe posmarować oliwą z suszonych pomidorów, ułozyć na toście plasterek sera, kawałek suszonego pomidora, ogórek kiszony i trochę cebuli dla smaku. Dekorujemy listkiem bazyli, kładziemy oliwki, nalewamy soku pomarańczowego.
I już nawe nie musimy wołać domowników, że "szybko, bo się spóźnimy", bo zapach sam ich ściągnie do kuchni.
 
 
 
SMACZNEGO :)
 
Przepis dorzucam do zabawy ŚNIADANIE TYMBARK.
 
 
 



Śniadanie TYMBARK

01 marca 2014

Idzie wiosna. CZOSNEK NIEDŹWIEDZI rosnie :)

Kochani szykujcie noże, miseczki, talerzyki i wszystko co chcecie...
Dziś Mąż przywiózł z wycieczki rowerowej  pierwszą partię czosnku niedźwiedziego. :)

 
Możliwości jest wiele.
 
NO TO DO ZOBACZENIA PRZY CZOSNKU :)