27 czerwca 2012

Ciasto proszkowe z truskawkami

Mąż kiedyś przyszedł z pracy i mówi: "Matko... jadłem przepyszne ciasto".
Zjeżyłam się... jak to przepyszne, to moje ciasta mają być przepyszne :-). No ale to było typowo w jego guście. Lekko mokre, jednocześnie "babkowate" i wtedy z jagodami.
Prosiłam o przepis i prosiłam. Nie doprosiłam się :)
W końcu pojechaliśmy do nich z wizytą. M. upiekła to ciasto... Odjechałam. M jeszcze zarzekała się, że ona to generalnie nie potrafi piec. Powiem tak. Faktycznie było to rewelacyjne ciasto, więc uważam, że M. piecze doskonale. Spisałam przepis i ... upiekłam, ale nie wyszło mi takie jak jej. Od M. jest dużoooo lepsze, sama nie wiem co robię nie tak.
To ciasto należy do ciast "jadą goście jadą" - o 11:30 miałam je fazie przygotowania o 14:00 witałam gości w progu :-).
Na górę można położyć właściwie wszystko: owoce, dżem, budyń ....



CIASTO PROSZKOWE

4 jajka
1 szklanka cukru (można dać mniej)
2 szklanki mąki
20 dag miękkiego masła
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
truskawki oczyszczone bez szypułek

Masło utrzeć z cukrem. Następnie dodać jajka, mąkę i proszek do pieczenia. Wszystko dokłanie utrzeć.
Ciasto przełożyć do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, na wierzch ułożyć owoce (czy też powidła lub budyń ).
piec 30-40 minut w temp. 180 st. C.



SMACZNEGO :)


22 czerwca 2012

Placuszki orkiszowe czyli Warsztaty z Ciocią Zieleniną

W zeszłą sobotę w Parku Śląskim organizowany był Piknik Rodzinny. Mnóstwo atrakcji dla dzieci . Fantastycznie można było spędzić czas DZIECKO/DZIECI + RODZICE.
Musze przyznać, że mało jest takich imprez w mojej okolicy organizowanych. Niestety.
Na szczęście o tym pikniku informację przesłał mi mąż i wiedziałam od razu , że z pewnością zapiszę moją młodą kuchareczkę na warsztaty kulinarne GOTUJ Z CIOCIĄ ZIELENINĄ.
Ciocia Zielenina okazała się przesympatyczną wegeterianką, która prowadzi też bloga - o tutaj możecie zerknąć.

Pojawiliśmy się w "Kapeluszu" o 11:00 - warsztaty były przewidziane na 12:00. Godzinę słyszałam: "mamuś, już?? Jest Ciocia Zielenina? " :).
W końcu wybiła godzina 12:00 i kilkoro małych kuchcików przystąpiło do gotowania czy też właściwie przygotowania placuszków orkiszowych z truskawkowym sosem.
Każdy kuchcik dostał fartuszek.
 A potem:

każdy odmierzał mąkę


każdy mieszał:

każdy dolewał maślanki:

Ciocia Zielenina przechodzi do smażenia:

i tadam :)) można jeść:


Córa zaczęła jeść. Pytam: "i jak ? dobre?"
"mm dobre Mamuś. "
"Dasz spróbować?"

I niestety tak spałaszowała, że nic nie dostałam. Na szczęście poratowała mnie Ciocia Zielenina :). Zamieniłam z tą sympatyczną kobietą kilka słów, dostałam placuszki ...
Cóż za cudny dzień :)
Zdjęcia z tych warsztatów będzie można w najbliższym czasie zobaczyć na blogu Cioci Agnieszki, która była w gotowości z aparatem.

A w domu też już zrobiłyśmy to czego się moja Kuchareczka nauczyła. Zapraszam :)



PLACUSZKI ORKISZOWE Z SOSEM TRUSKAWKOWYM
(porcja na 3 osoby średnio głodne :) )

1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki orkiszowej
2 szklanki maślanki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

Wszystkie składniki wymieszać ze sobą.
Placuszki smażyć z obu stron na patelni delikatnie posmarowanej olejem.

Sos:
1/2 kg truskawek
1 łyżka cukru

Truskawki zmiksować z cukrem.

Prawda, że to wszystko bardzo proste? :))

SMACZNEGO :)









13 czerwca 2012

Rafaello

Czy Was też ogarnął szał EURO 2012?
Ja piłki nożnej nie lubię, tzn. nie przepadam , ale nie wiem  jak to możliwe, ale codziennie w godzinach kiedy leci mecz mam włączony telewizor :). Na szczeście mam męża zupelnie nie zainteresowanego piłką nożną, więc na codzień nie ogląda rozgrywek, teraz tylko robi od czasu do czasu wyjątek i wspólnie oglądamy :).
Aczkolwiek nie powiem , w 1998 :)) roku obejrzałam od deski do deski większość meczy z moim bratem . Mecz otwarcia oglądaliśmy wcinając czipsy. A z kolei w 1994 roku też oglądałam mecze i kochałam się w Romario i Maldinim :)))) Kto ich pamięta? Stare dobre czasy.

Jeżeli macie ochotę na chwilę przerwy i lubicie kokos to zachęcam do zrobienia tego oto ciasta. Przepis dostałam wieki temu od koleżanki. Kilka lat temu robiłam do bardzo często, potem przeleżało trochę zapomniane i teraz je odświeżyłam.



RAFAELLO

Biszkopt:

4 jajka
1/2 szklanki mąki tortowej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Zmiksować białka na sztywną pianę dodać cukier i miksować dalej. Dodać żółtka, mąkę i proszek. Wszystko razem zmiksować. Piec w temp. 150 st. C przez ok 30 minut.

Krem:

2 śmietany kremówki
2 śnieżki
2 paczki kokosu (po 100 g każda)
1 czekolada biała

dżem brzoskwiniowy

Odlać do garnuszka połowę jednej kremówki, dodać połamaną na kawałeczki białą czekoladę i roztopić (ale nie gotować). Ostudzić.
Do pozostałej śmietanki dodać śnieżki i zmiksować. Dodać rozpuszczoną czekoladę i kokos i zmiksować wszystko razem.

Biszkopt posmarować dżemem. Nałozyć krem. Można ozdobić ciasto wiórkami czekoladowymi. Ciasto schłodzić w lodówce.



SMACZNEGO :)



06 czerwca 2012

Młoda kapusta

Dni są coraz dłuższe.
Coraz wcześniej też dzień się zaczyna.
Dziecko chore, bardzo wysoka gorączka. Wstaję i sprawdzam w nocy kilka razy.
04:15 - za oknem już wstaje pomalutku dzień. Delikatnie gładzę główkę i podaję syrop, żeby ulżyć.
 Wszystko powoli sie budzi. Ptaszek nieśmiało zaczyna śpiewać.
To mnie uspokaja i daje radość :).
Gdy pojawia się młoda kapusta mogłabym nagotować jej wielki garnek i nic więcej.
Wyjadam ją lychami :), bo łyżką tego nazwać nie można.



MŁODA KAPUSTA

główka młodej kapusty
2 łyżki masła
woda
pęczek koperku
1 mała cebula
sól
pieprz świeżo zmielony
sok z cytryny
cukier

Kapustę obrać z pierwszych brzydszych liści i następnie poszatkować.
W garnku rozpuścić masło, wrzucić poszatkowaną kapustę i podlać wodą (tak żeby nie zakryła całkowicie kapusty).
Gotować do miękkości. Odcedzić.
Cebulę drobno posiekać , koperek również.
Do odcedzonej kapusty wrzucić cebulę, wymieszać. Doprawić do smaku sokiem z cytryny, odrobiną cukru, solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Dodać koperek.
Wszystko zamieszać.



SMACZNEGO :)

04 czerwca 2012

Urodzinowe CYCKI ... MURZYNKI :-)

Czas leci do przodu , nie da się tego zatrzymać, ani ukryć.
Kilka dni temu miałam urodziny, a o tym, że się zbliżają, systematycznie przypominali mi koledzy z pracy, którzy niecierpliwie czekali na ciasto.
Nawet gdybym była umierająca musiałabym ciasto przynieść do pracy. Inaczej by mi nie darowali :).
Zastanawiałam się czym ich zadowolić i pomyślałam o ... tzw. CYCKACH MURZYNKI. Ciasto widziałam na różnych blogach, dawno, dawno temu gdzieś je jadłam, ale sama nigdy nie piekłam.
No i podobno wyszło bardzo dobre :). Przepis wzięłam od Doroty, ale polewę zrobiłam po swojemu.



CYCKI MURZYNKI
(źródło: MOJE WYPIEKI)

Ciasto:
150 g mąki pszennej
100 g drobnego cukru
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać cukier, łyżka po łyżce, ubijając. Dodawać po jednym żółtku i ubijać. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do ubitej masy i wymieszać delikatnie szpatułką. Ciasto wlać do wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia blaszki o wymiarach 20 x 40 cm. Piec w temperaturze 150ºC przez około 30 minut, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić.

Ciasto makowo-kokosowe:
210 g cukru
3/4 szklanki maku (suchego)
100 g wiórków kokosowych
6 białek

Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać cukier, łyżka po łyżce, ubijając. Wsypać wiórki, mak i wymieszać szpatułką. Ciasto wlać do wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia blaszki o wymiarach 20 x 40 cm. Piec w temperaturze 170 stopni przez 40 minut.

Masa budyniowa:
370 ml mleka
250 g masła, w temperaturze pokojowej
6 żółtek
1 opakowanie budyniu waniliowego z cukrem
6 łyżek cukru
3 łyżki mąki pszennej

120 ml mleka wymieszać z żółtkami, cukrem, budyniem i mąką. Pozostałe mleko zagotować, wlać do niego mleko z żółtkami i mieszając, zagotować. Wystudzić.
Masło utrzeć z ostudzonym budyniem, do gładkości.

Polewa czekoladowa:
1 tabliczka czekolady deserowej lub mlecznej
1/3 kubka śmietany kremówki

Czekoladę połamać do miseczki szklanej i rozpuścić w kąpieli wodnej, podlać śmietanką. Polewę ddokładnie rozpuścić.

Dodatkowo potrzebujemy:
dżem brzoskwiniowy
okrągłe biszkopty
białe półsłodkie wino
rodzynki

Ostudzony biszkopt posmarować dżemem. Na wierzch położyć ciasto makowo - kokosowe. Ciasto posmarować masą budyniowo - maślaną, wyrównać. Na wierzchu ułożyć biszkopty namoczone w winie. Udekorować rodzynkami i polać polewą.







SMACZNEGO :)